Ubezpieczenie sprzętu elektronicznego

Coraz więcej interwencji Rzecznika Finansowego dotyczy ubezpieczeń sprzętu elektronicznego. Według sporządzonego raportu, wniosków w tych sprawach napływa niewiele mniej niż w przypadku AC, a już więcej od ubezpieczeń mienia i NNW. Zagadnienie jest na czasie zwłaszcza teraz, gdy różnego rodzaju promocje w sklepach ze sprzętem elektronicznym sprawiały, że kupowaliśmy prezenty na mikołajki czy na Święta Bożego Narodzenia. Problem jednak nie zniknie, bowiem czekają nas jeszcze styczniowe akcje promocyjne.

Sprzedaż ubezpieczeń sprzętu elektronicznego zazwyczaj opiera się na strategii cross-selling, czyli sprzedaży usługi klientowi w powiązaniu z innym zakupem, w tym przypadku np. telewizora, laptopa czy smartfona. Odbywa się nie tylko w sklepach stacjonarnych, gdzie zachęca do tego sprzedawca,  ale i podczas zakupów on-line. Sprzedawcy sprzętu elektronicznego nie zapoznają się jednak należycie z warunkami takiego ubezpieczenia, często również informują klientów o tym, że ochroną są objęte wszelkie uszkodzenia, co jest nieprawdą. Kupujący często nie mają możliwości zapoznania się z OWU przed zakupem, ale i nie korzystają z tej sposobności potem, by ewentualnie odstąpić od umowy.

Klienci skarżą się Rzecznikowi Finansowemu, że najczęściej ubezpieczyciele odmawiają pokrycia szkody w zdarzeniach bez udziału siły zewnętrznej, czyli np. wtedy, gdy smartfon wypadnie nam z dłoni. W Internecie, a nawet wśród samych sprzedawców to popularna rada, by przy zgłoszeniu szkody jako przyczynę podać właśnie czynnik zewnętrzny.

W przypadku, gdy towarzystwo ubezpieczeniowe odmów wypłaty odszkodowania, w pierwszej kolejności najlepiej jest napisać reklamację. Jeżeli reklamacja również nie zostanie uwzględniona, warto zgłosić przypadek do Rzecznika Finansowego, który z pewnością pomoże w podważeniu argumentów ubezpieczyciela.